QUO VADIS kategoryzacjo?

7 lutego 2005. Poniedziałek. Na dworze trzaskający mróz… a w Hufcu(?), cóż – tego dnia miało miejsce drugie już w tym roku [kalendarzowym] spotkanie Namiestnictwa Starszoharcerskiego. Nie zabrakło na nim ani herbatki, ani odpowiedniej atmosfery. Były chwile zarówno śmiechu jak i maksymalnego skupienia.

Głównym, a właściwie jedynym tematem poruszonym na spotkaniu była kategoryzacja. Wspólnie omawialiśmy kolejne punkty kategoryzacji i pozycji klasyfikacji naszych drużyn w rankingu . Jak wiadomo kategoryzacja nie ma na celu wprowadzenie rywalizacji pomiędzy drużyny, a raczej danie do myślenia [przede wszystkim] drużynowym o poziomie jaki reprezentują sobą ich drużyny. Nawet nie tyle co reprezentują, ile na jakim są etapie i co zrobić powinny dalej zrobić, aby było lepiej.
Poprzez wprowadzenie kategoryzacji namiestnictwo chce zmotywować zarówno drużynowych jak i samych członków drużyn do pracy nad drużyną oraz jej „doskonalenie”.

Wyniki naszej dwugodzinnej dysputy są zaskakujące;-)
O tym, na jakim szczeblu zaawansowania są drużyny dowiemy się już wkrótce po głębszym podsumowaniem dzisiejszego spotkania, które trwało do późna.
Wszystkich, którym kategoryzacja wydaje się czymś banalnym muszę zmitygować, gdyż są w błędzie. Warto się na chwile zatrzymać i zastanowić głębiej nad swoją drużyną.
Bo odwalenie roboty byle jak nie ma sensu…

Znalazł się również moment, kiedy mogliśmy chwilkę porozmawiać o zbliżających się warsztatach, a także kursie zastępowych starszoharcerskich. [jak mi wiadomo, są jeszcze miejsca, więc nie zwlekajcie, macie jeszcze troszkę czasu, do 11/02/2005]

Tego dnia miał nastąpić ciąg dalszy dyskusji na temat lata i podjęte chociaż wstępne decyzje dotyczące tegorocznej akcji letniej, jednak z braku czasu ta musi niestety poczekać – ale jak to się mówi, „co się odwlecze to nie uciecze”

Kolejne spotkaniu Namiestnictwa starszoharcerskiego odbędzie się dopiero 1 marca…

Patrycja Zawłocka