Południowo – wschodnią granicę Józefowa stanowi rzeka Świder. Wypływa on dwiema strugami w okolicach Stoczka Łukowskiego, a uchodzi do Wisły. 41-kilometrowy odcinek Świdra, od wsi Dłużew do ujścia, ze względu na walory przyrodnicze i krajobrazowe został (podobnie jak ww. odcinek Mieni) w roku 1978 uznany za rezerwat przyrody. Rezerwat „Świder” zajmuje obszar 238 ha, obejmuje koryta obu rzek na wyżej wymienionych odcinkach oraz pas przybrzeżny o szerokości 20 m. Jest dostępny dla turystów.
Południowo – zachodnią granicę Józefowa wytycza Wisła. Objęty ramionami trzech rzek, otoczony lasami i sam zalesiony Józefów wtapia się w ten piękny krajobraz Położony na suchych wydmowych piaskach, wśród sosnowych lasów, Józefów ma łagodny, nizinny klimat, sprzyjający wypoczynkowi i rekonwalescencji. Płytka, malownicza rzeczka Świder jest bezpiecznym kąpieliskiem dla dzieci. Plaże i rozległe łąki wzdłuż obu rzek stwarzają możliwość biwakowania. Szczególnie malownicze, pod tym względem, są tereny w pobliżu osiedla Górki, w widłach Świdra i Wisły.
Tereny otaczające nasze miasto są wymarzonymi terenami do gier terenowych i harców.
Typowy dla Mazowsza sosnowy las jest miejscem poznawania przyrody, szlifowania harcerskich technik, polem służby przyrodzie. Dodatkową atrakcją terenu jest to, że leży on w widłach Świdra i Wisły. Świder jest granicą Józefowa z Otwockiem, przez rzeczkę Mienię graniczymy z Wiązowną zaś przez Wisłę z Konstancinem – Jeziorną.
W takim miejscu można odpocząć po pracowitym tygodniu spędzonym w szkole czy pracy. Nie bez znaczenia są walory uzdrowiskowe naszego terenu, które zasługują za osobny tekst…
(opis miasta zaczerpnięto ze Strategii Rozwoju Józefowa)
No i zaczeło się. Pierwszy wolontariusz pojawił sie o 4.30, a po nim kolejni. O godzinie 9.30 wszystkie identyfikatory zostały wydane.
Nasi wolontarisze ruszyli miedzy innymi do Śródborowa, Otwocka, Karczewa, Świdra, Józefowa, Michalina, Falenicy i Warszawy.
Życzymy im powodezenia i pełnych puszek
Jest niedziela… bardzo późny wieczór…godziny okołopółnocne…za moment poniedziałek… Zastanawiałam się dosyć długo o czym miałyby one być, ale stwierdziłam, że obecnie nie jestem w stanie o niczym innym napisać. Za dokładnie 5 dni, o tej porze będę w studiu TVP dogadywać ostatnie szczegóły przed Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy… Czytaj dalej
Foto: phm. Jerzy Lis
Dzień dzisiejszy rozpoczęliśmy wcześnie rano i wszyscy sukcesywnie (wedle wcześniej ustalonego grafika) stawialiśmy się w Hufcu, aby przygotować sale przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Pracy było, co nie miara: klejenie i oklejanie puszek dla wolontariuszy, szykowanie dekoracji na sale jak i na korytarz i chyba zapominałbym o naszym pojeździe ŻUKU? jego też pięknie przystroiliśmy.
Odbyły się pierwsze jazdy po Otwocku na pełnym gazie i wesołych głośnikach. Jutro ruszamy w trasę po Otwocku i okolicach od samego rana.
Sala odświętnie przystrojona. W Hufcu aż się błyszczy. Wszystko czeka na wolontariuszy i na szacownych gości, którzy nas odwiedzą w tym tak ważnym dniu. Wszyscy powoli kładziemy się spać, aby jutro z pełnym zapałem ruszyć do nowych wyzwań, które na nas czekają.
Ile będzie kasy, czy wszystko się uda bez żadnego zgrzytu? To pytania które nurtują Szefa Sztabu (który pierwszy raz organizuje WOŚP). Ale nie ma co się martwić. Odpowiedzi same się pokażą lada chwila w końcu mamy już 11.01.2004 (00.07).
(A.Ż)
Józefów, 9 stycznia 2004 r.
Związek Harcerstwa Polskiego
Hufiec Otwock
Drużynowy 5 DH „LEŚNI”
Rozkaz L. 1/2004
3. Otwarcie prób.
3.1. Otwieram próbę harcerki druhnie Basi Lipińskiej.
3.2. Otwieram próbę na stopień Młodzika druhom: Jarkowi Firlągowi i Przemkowi Firlągowi.
3.3. Otwieram próbę na stopień Wywiadowcy druhowi Andrzejowi Prokopowi.
3.4. Otwieram próbę na stopień Ćwika druhom: Kubie Borowemu i Kubie Zawłockiemu.
4. Zamknięcie prób.
4.1. Zamykam próbę harcerki starszej druhnie Basi Bakule.
5. Zwolnienia z funkcji.
5.1. Zwalniam z funkcji przybocznych druhów: Marka Rudnickiego i Michała Rudnickiego.
Dziękuję im za kilkuletni wkład w życie Drużyny.
6. Mianowania.
6.1. Mianuję przybocznymi druhny: Patrycję Zawłocką, Aleksandrę Wojciechowską oraz druha Mikołaja Fedorowicza.
6.2. Mianuję zastępowym zastępu wędrowniczego druha Marka Rudnickiego.
6.3. Mianuję funkcyjnym zastępu wędrowniczego druha Michała Rudnickiego.
6.4. Mianuję funkcyjnym ds. turystyki i motywacji druha Piotra Jogodzińskiego.
Czuwaj !
phm. Mirosław Grodzki HO
Już 11 stycznia po raz dwunasty zagra największa i najwspanialsza orkiestra świata – Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Do tej wyjątkowej akcji, w której zbierać będziemy pieniądze na zakup sprzętu medycznego dla ratowania życia noworodków i dzieci młodszych, możemy przyłączyć się wszyscy w różnoraki sposób.
W tym roku w Otwocku skupiliśmy się na wolontariuszach, jest ich 125 i im poświęcamy swój cały czas.
…I tradycji stało się zadość. Dnia Sądnego roku Pańskiego bieżącego w ostatni dzień ferii świątecznych, zorganizowany został kulig! Stanowisko operatora ciągnika (bypojazdu ciągnącego) został dh Mirek.
Gdy na sądnym miejscu zebrali się najodważniejsi mina zrzedła im po ujrzeniu jakże nielicznej ekipy. Ale bo był tylko psikus! W ciągu pięciu minut, przybyło drugie tyle śmiałków, czyli w sumie około trzydziestu!
Był to istny pokaz mody najnowszej kuligowej.
Dh Marek R. pochwalił się posiadaniem bardzo trendy skórzanych ochraniaczy, obcisła skóra w kolorze bordowym (brawo za odwagę i pomysłowość!), Natomiast Michał R. ubrany był w bardzo twarzowe ortalionowe z kolei ochraniacze oraz chwalił się okularami firmy sponsorującej polskich złodziei samochodów (tzw. człowiek mucha!). Kolejnym śmiałkiem w dziedzinie mody był… Mikołaj F. Paradował w niezwykle gustownym kombinezonie w kolorze fioletowym i bardzo pięknych goglach.
Zbulwersowało to szczególnie Dh M.R.(zwany także Bułą). W tak zwanym międzyczasie dwa razy musieliśmy/byliśmy zmuszeni do wędrówki. Jako dobytek traktowaliśmy sanki, które spoczywały na naszych obolałych plecach. Wreszcie zaczęła się prawdziwa zabawa, nie zatrzymywaliśmy się i kto spadł z pojazdu musiał na własną rękę gonić resztę, bo operator był niechętny do takich przymusowych postojów. Jeździli my za t.zw. torami, czyli po ulicach zaszytych głęboko w lesie. Było sporo strat w sprzęcie i ludziach. Zwłaszcza ich zębach, a nawet całych szczękach, kończynach. Ja utraciłem dwa palce. Odmarzły i odpadły! Szczegółów należy
szukać w specjalnym wydaniu Przecieku „Z długopisem wśród Harcerzy”!!
I choć zapłakani (98% stanu osobowego), odmrożeni czy kalecy, to ze szczerbatym, ale szerokim uśmiechem powracaliśmy do swych gniazd rodowych by ziomom, a kiedyś i wnukom opowiadać jak to z Wujem Mirem jeździliśmy, na oszalałych saniach…
Kuba Wojciechowski
Relację z kuligu naszej Drużyny z zeszłego roku znajdziesz na tej stronie.
Natomiast kulig Hufca sprzed roku opisały na stronie Przecieku Ania Michałowska i Agata Brzezińska.
W owym czasie wyszło rozporządzenie Komendanta Hufca, żeby przeprowadzić spis harcerzy w całym Hufcu. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy Komendantem Hufca Otwock był Tadeusz Idzikowski.
Wybierali się więc wszyscy drużynowi, aby pobrać ankiety i dać się spisać, każdy do swojej skrytki w Hufcu.
Udali się także Patrycja, Ola i Mikołaj z 5 DH „LEŚNI” z miasta Józefów, do Hufca, do miasta powiatowego zwanego Otwock, ponieważ to oni w tym roku mieli przygotować spis.
Kiedy tam przebywali, nadszedł Komendant Hufca i rzekł do nich: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego Hufca: dziś w mieście powiatowym zaczynamy spis harcerski. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie ankiety, owinięte w kopertę i leżące w Waszych skrytkach.
I nagle przyłączyło się do Komendanta mnóstwo zastępów harcerskich, które wielbiły Go słowami: Chwała Naszemu Komendantowi na Poniatowskiego, a na zbiórkach pokój Jego harcerzom. Gdy zastępy odeszły od nich, Patrycja, Ola i Mikołaj mówili nawzajem do siebie: Pójdźmy do drużynowych i zobaczmy, czy wypełnili już ankiety. Gdy drużynowi ich ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o programie „Barwy Przyszłości” i co wiedzą o sobie i swoich drużynach. A Patrycja, Ola i Mikołaj dziwili się temu, co im drużynowi opowiadali.
Wrócili, wielbiąc i wysławiając Komendanta Hufca za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane…
(MM 2,1-20)